O metodach sprawdzania samochodu przed zakupem można pisać godzinami. Tak złożone pojazdy, jakimi są auta, mogą generować usterki w wielu miejscach. Co gorsza, część z nich nie jest widoczna gołym okiem i dopiero niezależny rzeczoznawca może w takich sytuacjach pomóc. Bez względu na to, czy masz dużą wiedzą na temat motoryzacji, to warto zasięgnąć porady specjalistów. Już po pierwszym kontakcie będziesz bogatszy o niezbędną wiedzę potrzebną do weryfikacji stanu auta. Jednak dokładna analiza stanu pojazdu zawsze będzie się wiązać z wizytą w warsztacie i dokładnym przeglądem. Jednak zanim to nastąpi należy zweryfikować to, co się da, na własną rękę.
Spis treści
- 1 Zacznij od ogłoszenia – podstawowa analiza treści i zdjęć
- 2 Wizja lokalna – czyli sprawdzenie samochodu w jego naturalnym środowisku
- 3 Czas na sprawdzenie stanu elektroniki pojazdu – od czego zacząć?
- 4 Zajrzyj w każdą dziurę – wszędzie mogą kryć się ukryte uszkodzenia!
- 5 Krótka wycieczka – nasłuchuj wszystkiego
Zacznij od ogłoszenia – podstawowa analiza treści i zdjęć
Ogłoszenie to podstawowe źródło wiedzy na temat pojazdu, którym się interesujesz. Pamiętaj, że w większości przypadków auto na zdjęciach wygląda dużo lepiej niż w rzeczywistości. Fotografie można dobrać w taki sposób, że największe defekty nie będą tak raziły po oczach. Nie mówimy tu nawet o modyfikacji obrazu, wystarczy odpowiedni kadr, światło czy nawet odrobina wosku i myjnia. Nie znaczy to jednak, że z ogłoszenia nie wyciągniesz ważnych informacji. Warto zacząć od historii pojazdu. Być może te auto uczestniczyło w kolizji albo było sprzedawane wcześniej. Możliwe, że na innych portalach także znajdziesz ten pojazd. Wystarczy użyć wyszukiwarki grafiki i wszystko może stać się jasne. Dodatkowo posłuż się numerem VIN, żeby sprawdzić historię auta. Stłuczki, zdarzenia i znaczące modyfikacje staną się jasne i będziesz mógł jednoznacznie stwierdzić, co działo się z twoim potencjalnym samochodem w ostatnich kilku latach. Przy odrobinie szczęścia uda ci się także potwierdzić stan licznika pojazdu, a to już bardzo istotna wiedza. Dodatkowo, wczytaj się w opis ogłoszenia. Duża ilość detali sugeruje, że sprzedający nie ma nic do ukrycia. Warto też zadzwonić do właściciela. Kilka podstawowych pytań z kategorii jak auto jest użytkowane, czy jest garażowane, czy ma przegląd i ubezpieczenie sprawi, że potwierdzisz wiedzę, którą zdobyłeś. Jak wszystko wygląda w porządku, to warto spakować się i zobaczyć auto na własne oczy.
Wizja lokalna – czyli sprawdzenie samochodu w jego naturalnym środowisku
Wybierając się na obejrzenie pojazdu, nie bój się zadawać trudnych pytań. Gdzie są usterki? Takie pytanie musi się pojawić, bo przecież każdy kilkuletni pojazd ma swoje mankamenty. Kolejne pytanie to sposób użytkowania. Jeżeli właściciel mówił o garażowaniu – sprawdź, czy taki istnieje, zobacz, czy są jakieś plamy oleju na podłodze, sprawdź, czy auto było ostatnio użytkowane. Kolejne kroki powinny cię zaprowadzić w stronę ogólnego potwierdzenia stanu pojazdu. Zobacz co kryją nadkola, czy miejscami nie pojawia się rdza. Sprawdź też, czy auto nie ma śladów zalania pod dywanikami i w bagażniku. Warto rzucić okiem także na uszczelki. Jeśli pojazd był malowany, to często na gumowych elementach znajdziesz resztki lakieru, a pod nimi stary kolor auta.
Czas na sprawdzenie stanu elektroniki pojazdu – od czego zacząć?
Przed zakupem pojazdu musisz sprawdzić wszystkie elementy ruchome. Otwórz wszystkie szyby, drzwi i bagażnik, sprawdź każdą żarówkę i zamek. Włącz radio, wycieraczki, nawiew, klimatyzację i spryskiwacze. Jeżeli cokolwiek jest nie tak, to będzie to argument na zbicie ceny. Problemy z elektroniką mogą być też spowodowane przez źle działający komputer pokładowy. Dlatego z pozoru niewielkie usterki warto zdiagnozować u niezależnego mechanika, sprawdź tutaj na kim możesz polegać.
Zajrzyj w każdą dziurę – wszędzie mogą kryć się ukryte uszkodzenia!
W miarę możliwości, zweryfikuj wszystkie możliwe miejsca. Mocowanie chłodnicy, spasowanie elementów karoserii – w szczególności drzwi. Na każdym z tych elementów mogą kryć się ślady po ewentualnej stłuczce. Warto też zajrzeć na oznakowanie szyb. Każda z nich jest opisana numerem, który odpowiada dacie produkcji. Powinna być ona zbieżna z rocznikiem samochodu. Czasem są możliwe różnice do jednego roku. Wszystko dlatego, że szyby mogły być wyprodukowane kilka miesięcy wcześniej. Jednak większe rozbieżności świadczą o wymianie, a ta z kolei o potencjalnym wypadku, włamaniu lub innym uszkodzeniu samochodu. Jeżeli właściciel nie poinformował cię o tym, to powinna zapalić ci się lampka ostrzegawcza. Dodatkowo zajrzyj na silnik i przewody hamulcowe. Wycieki będą się objawiać nalotem o ciemniejszej barwie niż brud na osłonach i szczękach. Zaleca się, żeby takiej kontroli dokonać przed i po przejażdżce.
Krótka wycieczka – nasłuchuj wszystkiego
Pamiętaj, że po kilkukilometrowej jeździe autem nie będziesz w stanie sprawdzić wszystkim potencjalnych wad. Jednak takie usterki, jak zużyte zawieszenie, drgania na kierownicy, niedziałające wspomaganie czy myszkowanie auta na drodze będą do wychwycenia. Podobnie z silnikiem, który powinien pracować względnie płynnie na wszystkich obrotach. Warto również zachować gwałtownie i sprawdzić, czy systemy wsparcie zareagowały prawidłowo. Jeżeli po tych czynnościach dalej jesteś zainteresowany kupnem samochodu, warto udać się do warsztatu na ekspertyzę pojazdu.